nadużyciem by było, gdybym trzymał sie wersji, iż to tutaj właśnie spotkałem się pierwszy raz z napojem zwanym cider, nieomieszkałem napić sie go już podczas pierwszej wizyty w szkockim pubie, zaraz po przyjeździe na Wyspy, prawdą natomiast jest, że tu właśnie, w Muzeum Cidera poznałem sposób jego produkcji i wszelkie ciekawoski na jego temat, np.
nie jest trudno cidera zrobić, archiwalne zdjęcia pokazują prawie wszystko, dziwię się tylko, że w Polsce, która prawie co roku ma problem z urodzajem jabłek, nie produkuje się tego trunku na skale przemysłową, a może gusta smakowe są tak inne?
w Hereford procz wspomnianego muzeum, godna polecenia jest katedraz ciekawymi płytami nagrobnymi, pierwotnie wzniesiona w XIw, dzieło Normanów, rozbudowana w XIVw - tu przchowywana jest Mappa Mundi, arcydzieło kartografii z ok 1300r ukazujące cały ówcześnie znany świat (łącznie zaznaczono na niej ponad 500 obiektów) poza tym, to typowe, spokojne i deszczowe angielskie miasteczko,
tutaj zastała nas Wielkanoc, zaskoczeniem były tłumy młodych Polaków święcących pokarmy...